Kilka słów o fabule i historii
:: Witaj :: Wprowadzenie :: O fabule
Strona 1 z 1
Kilka słów o fabule i historii
Wstęp
Rzecz dzieje się w ponurach czasach, kiedy Brytania, wolna od rzymskiego nadzoru i rzymskich legionów, mogła samodzielnie tworzyć swoją historię. Wydawałoby się, że to prawdziwy oddech dla Wyspiarzy, ale prawda wyglądała znacznie gorzej.
Rzymianie pozostawili po sobie prawa, naukę, religię, rzemiosło, ale dawne tradycje, zwłaszcza druidyzm i wiara w starych bogów, odrodziły się na nowo. Chrześcijaństwo i pogaństwo nigdy ze sobą dobrze nie współgrały, nietrudno więc wyobrazić sobie, do jakich religijnych konfliktów dochodziło na brytyjskich ziemiach. Jeśli dodać do tego brak zjednoczenia wśród Brytów, rysuje się naprawdę okropne miejsce do życia.
A wspomniana samodzielność to pojęcie o tyle wówczas względne, że nieodzownie utożsamiano ją z panowaniem absolutnym. I tak Brytanię raz po raz rozdzierały wewnętrzne walki klanów, w wyniku których około roku 442 władzę zdobył Bryt ożeniony z Rzymianką – Vortigern. Rozpoczął wojnę z Piktami, których udało się przepędzić za Mur Hadriana i kupić sobie trochę czasu i spokoju. Do walk z nimi sprowadził germańskich wojowników – Sasów, Anglów, Jutów i Fryzów, których osiedlono na wyspie Thanet i w nadmorskiej części Kentu pod wodzą Hengista i Horsy. Jednak niedługo potem zerwano układy sojusznicze i Sasi rozpoczęli podbój Brytanii. Wkrótce obszar kontrolowany przez Brytów i Rzymian skurczył się do Walii i Kornwalii czyli dawnych terenów Dumnonii. Nazwa ta prawdopodobnie oznacza Mistrzów bądź Panów, a legendy głoszą, że królestwo to założyli potomkowie legendarnych uciekinierów z Troi wraz ze swym przywódcą - Brutusem.
W tej niefortunnej i bardzo niebezpiecznej sytuacji Rzymianin – niejaki Ambrosius Aurelianus (około 449 roku) pozbawił władzy Vortigerna i objął urząd wodza wojennego, czyli w języku celtyckim pendragona. Powstrzymał napór Sasów, zrekonstruował sieć dróg rzymskich oraz odbudował i umocnił rzymskie forty.
Po śmierci walecznego Rzyminina naczelnym wodzem obrano jego brata – naczelnika klanów brytańskich – Uthera Pendragona. Tu zaczyna się nasza historia…
Uther umiera, podobno do pucharu z winem dodano trucizny, Germanie napierają coraz bardziej, klany tracą czas na kłótniach i nie ma kto przerwać impasu, by poprowadzić Brytów do walki. Wszyscy czekają. Na co? Na śmierć króla i przybycie jego syna Artura, zrodzonego z zakazanego związku Uthera i pięknej Igraine?
Ile faktycznie wiemy o Arturze? Bardzo mało, nie jest pewne czy w ogóle żył, choć zaskakująco dużo o nim pisano jak na nieistniejącego bohatera. Wiele uwagi poświęca mu Nennius, pojawia się o nim również wzmianka w epickim dziele Y Gododdin. Zadziwiające jest również to, że w połowie wieku VI bardzo wielu mężczyzn nosi imię Artur.
Historia mówi niewiele, a jednak o tym niesamowicie walecznym wodzu pamięta się do dziś.
A tutaj? Na forum wszystko dopiero się zaczyna. Jest rok 481 po Chrystusie.
Rzymianie pozostawili po sobie prawa, naukę, religię, rzemiosło, ale dawne tradycje, zwłaszcza druidyzm i wiara w starych bogów, odrodziły się na nowo. Chrześcijaństwo i pogaństwo nigdy ze sobą dobrze nie współgrały, nietrudno więc wyobrazić sobie, do jakich religijnych konfliktów dochodziło na brytyjskich ziemiach. Jeśli dodać do tego brak zjednoczenia wśród Brytów, rysuje się naprawdę okropne miejsce do życia.
A wspomniana samodzielność to pojęcie o tyle wówczas względne, że nieodzownie utożsamiano ją z panowaniem absolutnym. I tak Brytanię raz po raz rozdzierały wewnętrzne walki klanów, w wyniku których około roku 442 władzę zdobył Bryt ożeniony z Rzymianką – Vortigern. Rozpoczął wojnę z Piktami, których udało się przepędzić za Mur Hadriana i kupić sobie trochę czasu i spokoju. Do walk z nimi sprowadził germańskich wojowników – Sasów, Anglów, Jutów i Fryzów, których osiedlono na wyspie Thanet i w nadmorskiej części Kentu pod wodzą Hengista i Horsy. Jednak niedługo potem zerwano układy sojusznicze i Sasi rozpoczęli podbój Brytanii. Wkrótce obszar kontrolowany przez Brytów i Rzymian skurczył się do Walii i Kornwalii czyli dawnych terenów Dumnonii. Nazwa ta prawdopodobnie oznacza Mistrzów bądź Panów, a legendy głoszą, że królestwo to założyli potomkowie legendarnych uciekinierów z Troi wraz ze swym przywódcą - Brutusem.
W tej niefortunnej i bardzo niebezpiecznej sytuacji Rzymianin – niejaki Ambrosius Aurelianus (około 449 roku) pozbawił władzy Vortigerna i objął urząd wodza wojennego, czyli w języku celtyckim pendragona. Powstrzymał napór Sasów, zrekonstruował sieć dróg rzymskich oraz odbudował i umocnił rzymskie forty.
Po śmierci walecznego Rzyminina naczelnym wodzem obrano jego brata – naczelnika klanów brytańskich – Uthera Pendragona. Tu zaczyna się nasza historia…
Uther umiera, podobno do pucharu z winem dodano trucizny, Germanie napierają coraz bardziej, klany tracą czas na kłótniach i nie ma kto przerwać impasu, by poprowadzić Brytów do walki. Wszyscy czekają. Na co? Na śmierć króla i przybycie jego syna Artura, zrodzonego z zakazanego związku Uthera i pięknej Igraine?
Ile faktycznie wiemy o Arturze? Bardzo mało, nie jest pewne czy w ogóle żył, choć zaskakująco dużo o nim pisano jak na nieistniejącego bohatera. Wiele uwagi poświęca mu Nennius, pojawia się o nim również wzmianka w epickim dziele Y Gododdin. Zadziwiające jest również to, że w połowie wieku VI bardzo wielu mężczyzn nosi imię Artur.
Historia mówi niewiele, a jednak o tym niesamowicie walecznym wodzu pamięta się do dziś.
A tutaj? Na forum wszystko dopiero się zaczyna. Jest rok 481 po Chrystusie.
Ostatnio zmieniony przez Znak Losu dnia Pon Sie 17, 2015 2:56 pm, w całości zmieniany 1 raz
:: Witaj :: Wprowadzenie :: O fabule
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|